Było blisko... Nieznaczna porażka z Piastem

1 rok temu | 23.10.2023, 17:15
Było blisko... Nieznaczna porażka z Piastem

Niedzielny wieczór w Gliwicach zakończyć mógł się niespodzianką. BSF ABJ Powiat Bochnia w spotkaniu 7.kolejki FOGO Futsal Ekstraklasy narzucił faworyzowanemu Piastowi trudne warunki. Gospodarze wprawdzie zwyciężyli 3:2, jednakże podopieczni Antuna Bacicia absolutnie nie mogą wstydzić się swojej postawy.

Zaczęło się lepiej dla Piasta. W czwartej minucie Alan Gitachy zwiódł na lewym skrzydle Adama Wędzonego i precyzyjnym strzałem wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Bochnianie nie załamali się szybko straconym golem i ruszyli do odrabiania strat. Ostrzeżenie wydal Minor Cabalceta, który kropnął w słupek bramki przeciwnika, a chwilę potem na tablicy wyników był remis. W ósmej minucie po rzucie rożnym Łukasz Biel wywalczył pozycję i strzałem z pierwszej piłki pokonał golkipera rywali. „Piastunki” przed przerwą ponownie zdołały zaskoczyć defensywę BSF. Po podaniu z autu na przedpole znienacka zza pleców Wojciecha Przybyła wyłonił się Gitachy i z bliskiej odległości wpakował futsalówkę do siatki. Do szatni z korzystniejszym rezultatem schodził więc Piast.

Gospodarze zaraz po wznowieniu gry podwyższyli przewagę. W dwudziestej drugiej minucie Pegacha sprzed „szóstki” podciął piłkę nad wychodzącym z bramki Kollarem, dzięki czemu Gliwiczanie prowadzili różnicą dwóch goli. Mimo to BSF dalej naciskał. Z tyłu od straty gola chronił świetnie dysponowany Kollar, z przodu zaś szczęścia szukali ofensywni gracze. W dwudziestej siódmej minucie doskonałą okazję ponownie miał Cabalceta, który wykonywał rzut karny podyktowany po faulu na Sebastianie Leszczaku. Kostarykańczyk jednak przegrał pojedynek z bramkarzem. Nasz „Golleador” drogę do siatki znalazł na trzy minuty przed końcem. Po zamieszaniu w polu karnym świetnie najlepiej odnalazł się przed bramką i, radząc sobie z obrońcą, wpisał się na listę strzelców. Ekipa z solnego grodu do ostatnich sekund walczyła o punkt. I choć statecznie wyrównać się jej nie udało, z Gliwic mogła wracać z podniesioną głową. Zawodnicy Antuna Bacicia bowiem wysoko postawili poprzeczkę faworyzowanym gospodarzom.

Udostępnij
 
6505512