Po meczu: BSF ABJ Powiat Bochnia 1:2 Constract Lubawa

1 rok temu | 22.01.2023, 13:32
Po meczu: BSF ABJ Powiat Bochnia 1:2 Constract Lubawa

Takich emocji nie byliśmy świadkami przez ostatni czas. W pierwszej połowie bezbramkowy remis, a w drugiej tylko 3 bramki i blisko sensacji – tak w skrócie można opisać mecz z wiceliderem FOGO Futsal Ekstraklasy Constractem Lubawa.

Kibice, którzy zgromadzili się na trybunach mogli być świadkami futsalu przez duże „F”. Świetne ustawienie w defensywie Bochnian, ale też brak skuteczności w ofensywie przeciwników sprawiły, że pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć mogliśmy objąć prowadzenie w jej końcówce. Doskonale przeprowadzona kontra przez duet Matras – Wędzony w finalnym etapie zakończyła się bez pożądanego skutku. Niemniej tylko centymetry dzieliły od sensacyjnego objęcia prowadzenia. 

Poza tym w pierwszej odsłonie oglądaliśmy dużo walki, świetne wyjścia z defensywy, aby nie pozwolić przeciwnikowi założyć pressingu. Nikt nie odpuszczał, każdy walczył za kolegę z drużyny. W ten sposób po 43 minutach rzeczywistego czasu zakończyła się pierwsza połowa.

W drugiej połowie nic od pierwszych minut nie wskazywało, że stracimy bramkę, a wręcz przeciwnie – udało nam się przeprowadzić dwie naprawdę interesujące akcje. Zawodnicy Constractu jednak coraz śmielej próbowali akcji przy linii autowej, narażając się na kontrę, ale doświadczenie jednak tym razem dało o sobie znać i właśnie w takiej akcji zdobyli pierwszą bramkę. Tym razem nawet Kevin Kollar, który dwoił się i troił między słupkami nie mógł obronić tak precyzyjnego strzału. Podobnie przy drugiej bramce, która kilka minut później znalazła się w siatce.

W końcówce, kiedy postanowiliśmy wycofać bramkarza i zagrać w ataku w przewadze, udało nam się zdobyć bramkę, a chwilę przed zdobyciem nawet przeprowadzić bardzo niebezpieczny atak, ale w ostatniej chwili Adam Wędzony trafił w słupek. Mimo dobrej końcówki meczu zabrakło czasu, aby przeprowadzić jeszcze jeden atak i doprowadzić do remisu, przez co trzy punkty pojechały do Lubawy. 

Udostępnij