Prawdziwy maraton przed naszymi zawodnikami. W sobotę podejmowaliśmy na własnej hali wicelidera tabeli, dziś gramy z zajmującym obecnie 8. miejsce zespołem – Red Dragons Pniewy, a już w poniedziałek nas czeka kolejny mecz. Uwagę jednak koncentrujemy na Pniewach.
Mecz o 6 punktów – tak można określić z pozoru nic nie znaczący pojedynek. Red Dragons Pniewy to rywal, który znajduje się bezpośrednio nad nami w tabeli. Red Dragons to również zespół, który wyprzedza nas o 1 punkt i zajmuje ostatnie miejsce premiowane grą w fazie play-off. To może być początek powrotu na zwycięski szlak.
W poprzedniej rundzie z Pniewami wygraliśmy przed własną publicznością 3:0. Nikt nie był w stanie pokonać Kevina Kollara, który pomiędzy słupkami błyszczał formą. W ofensywie również byliśmy na wysokim poziomie. Czas powtórzyć to spotkanie, tym razem na wyjeździe.
Red Dragons Pniewy we własnej hali, na 5 ostatnich meczów, tylko dwukrotnie wygrywali – z GI Malepszy Arth Soft Leszno oraz Darkomp Wilanów. Ostatni mecz przed własną publicznością rozegrali 10 grudnia ich przeciwnikiem była warszawska Legia, obecnie znajdująca się na ostatnim miejscu w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy. Zawodnicy z Pniew nie mogli dopisać sobie nawet punktu do dorobku po tym spotkaniu, ponieważ finalnie przegrali ten mecz 2:3.
Bochnianie w sobotnim meczu z wiceliderem zagrali na niesamowitym poziomie. W pierwszej połowie nie dopuściliśmy do straty bramki, a w drugiej byliśmy blisko wyrównania rezultatu w końcówce meczu. Liczymy, że w podobnej formie wyjdą na mecz z Red Dragons Pniewy i upragnione 3 punktu dodamy na swoje konto.